czwartek, 31 stycznia 2008

Britney Spears: w karetce do szpitala z policją. Znamy?

Britney znowu trafiła do szpitala, znowu karetką i znowu w asyście policji. - Udzieliliśmy pomocy Spears - przyznał anonimowo jeden z policjantów. Wyjeżdżającą spod domu gwiazdy karetkę pogotowia eskortowało kilka policyjnych motocykli, dwa wozy i dwa śmigłowce.

Media donoszą o "kolejnym załamaniu nerwowym" i "oddziale psychiatrycznym". Ale czy naprawdę chcecie jeszcze o tym czytać?

środa, 30 stycznia 2008

Bracia Roszkiewicz - wywiad


Słynni bracia Roszkiewicz udzielili arcyciekawego wywiadu gazecie "Super Express".

Po pierwsze Roszkiewiczowie przyznali, że są gotowi na "zwarcie z Mroczkami". My akurat wolelibyśmy się z Mroczkami nie zwierać, ale oni chcą. Ich sprawa.

Bracia powiedzieli też, że rozwód rodziców był dla nich "wielkim psychicznym wydarzeniem". "Wielkim, psychicznym..." - kapujecie? Bo my nie. Ale to nic. Roszkiewiczowie planują karierę aktorską i wykopanie Mroczków z "M jak Miłość". Na pewno jeszcze niejedno od nich usłyszymy.

wtorek, 29 stycznia 2008

Policja znowu u Britney Spears: kolejna awantura

Dawno, dawno nie pisaliśmy o Britney. To niedobrze, bo Brit jest popularna w najgorszym znaczeniu tego słowa i przysparza naszemu blogowi tysiące klików. Teraz nadrabiamy - od razu z grubej rury.

Wczoraj w nocy w domu Spears w LA doszło do kolejnej awantury i interwencji policji. Świat obiegają zdjęcia gwiazdy płaczącej na chodniku (z psem w objęciach). Nie publikujemy, bo dla nas to trochę za dużo - można je obejrzeć TUTAJ.

Spears pokłóciła się z menadżerem Samem Luftim. Awantura była na tyle poważna, że Brit wezwała na pomoc byłego chłopaka i wciąż paparazzo Adnana Ghaliba. Lufti zabronił ochronie wpuszczać go do środka i wyłączył telefon Brit, by ta nie mogła się z nim kontaktować. - On ma na nią zły wpływ - wyjaśniał. Sam Lufti też nie jest święty. - Jest bardziej zazdrosny od kochanka i słynie zaborczości - mówią "źródła".

Skończyło się na wkroczeniu policji i ojca Spears, którzy uspokoili sytuację.

Bracia Roszkiewicz pobiją Mroczków


Robert i Hubert Roszkiewiczowie to dwaj "obłędnie przystojni" bracia bliźniacy, którzy ostatnie siedem lat spędzili w Stanach, a teraz wracają do kraju, by nakopać Mroczkom do d... - tak przynajmniej twierdzi "Super Express".

Bracia Roszkiewiczowie mają same zalety, a ich przewaga nad Mroczkami jest ogromna. Po pierwsze - są więksi. Po drugie - są bardziej umięśnieni. Po trzecie - nigdy nie wystąpili w "Tańcu z gwiazdami".

Bliźniacy R. mają już doświadczenie aktorskie: zagrali wspólnie w "Quo Vadis" Kawalerowicza. A Mroczki rolę życia ("M jak Miłość") sprzątnęły im sprzed nosa.

Mama R. wyjaśnia: - Synowie wyjechali do Stanów w 2001 roku, a w czerwcu dostałam telefon, że ktoś widział ich, jak grają w filmie "Quo vadis" i specjalnie dla Roberta i Huberta została napisana rola w serialu "M jak miłość". Niestety, synowie byli już w Ameryce, więc produkcja musiała sobie poradzić bez nich.

I, niestety, produkcja sobie poradziła...

Ps. Bracia Roszkiewicz mają grać w serialu "39 i pół" w TVN.

piątek, 25 stycznia 2008

Fakt przegrał z piersiami Muchy

Cztery lata temu "Fakt" opublikował wakacyjne zdjęcia Anny Muchy i Kuby Wojewódzkiego. Mucha opalała się topless na egipskiej plaży. Wczoraj Sąd Najwyższy stwierdził, że "nawet celebrities mają prawo do prywatności" i uznał publikację zdjęć za bezprawną. "F" musi wypłacić Musze 75 tys. zł odszkodowania i publicznie ją przeprosić.

A co z "Super Expressem" i gołymi zdjęciami Patrycji Koteckiej? Proces jeszcze się nie zaczął. Nie wiadomo, jaki będzie wyrok, bo zdjęcia, które wykorzystał "SE", to część oficjalnej sesji Pati Koti. Sprzed lat, ma się rozumieć.

Nicholson ostrzegał Ledgera?

- To straszne, ostrzegałem go - miał powiedzieć Jack Nicholson, gdy dowiedział się o śmierci Heatha Ledgera. Z jego niejasnych wyjaśnień wynika, że rola Jokera wyczerpuje psychicznie i przynosi pecha. Ta w sumie głupawa wiadomość jest jedną z najczęściej czytanych na portalu Fox News. Ciekawe, kiedy w śmierć Ledgera wmieszają klątwę Tuthanhamona? To by była dopiero sensacja!

Co było przyczyną śmierci Heatha? Nie wiadomo. Brukowce podkreślają, że masażystka (?), która znalazła ciało Heatha, dwukrotnie zadzwoniła do Mary-Kate Olsen, a dopiero później na policję i pogotowie. Kolejna rewelacja.

czwartek, 24 stycznia 2008

Wiśniewski musi sobie podymać...


...a nie może! Straszne, no nie? - "Nie mogę sobie podymać - nie ma kiedy... z własną żoną "- tak napisał Michał Wiśniewski (wielka gwiazda reklam Avans) na swoim blogu. - Za dwa tygodnie skończy się na jakiś czas moje życie seksualne - biadoli i żali się. Całe szczęście, że Ania Wiśniewska jakoś daje radę. - Robi mi dobrze, jak może - zapewnia Wiśniewski.

A teraz wyobraźcie sobie setki głupawych 12-latek, które uwielbiają Wiśniewskiego i czytają jego bloga. Facet jest obleśny.


środa, 23 stycznia 2008

Maksymiuk i Lewandowska razem na filmie erotycznym


"Super Express", strony 6-7: wielka relacja z warszawskiego kina "Cinema City". Wczoraj punkt o godzinie 19.17 zjawiła się tam Sandra Lewandowska (była gwiazda Sejmu i "Tańca z gwiazdami") w towarzystwie generała Maksymiuka.

Para wybrała film "Ostrożnie, pożądanie", który, według "Super Expressu", jest pikantny, erotyczny i pełen "gorących scen".

- Rozanielony wzrok Sandry, czułe słówka Maksymiuka. Dawno nie widzieliśmy ich tak szczęśliwych - pisze "SE". Widać nawet zarzuty o przekręty finansowe nie zespuły Maksymiukowi humoru.


Heath Ledger nie żyje. Przedawkował leki

Nagie ciało Ledgera znalazła wieczorem czasu polskiego gosposia. Kobieta chciała zbudzić go na planowaną wizytę masażystki.

- W apartamencie aktora znaleźliśmy opakowania leków na receptę - poinformowała policja. Prawdopodona przyczyna zgodu - przypadkowe przedawkowanie leków. - Na razie nic nie wskazuje na samobójstwo i udział osób trzecich - twierdzi policja. - Heath Ledger był ostatnio przygnębiony. Praca nad "Batmanem" wyczerpała go - mówi gosposia.

Co się stało w apartamencie w Nowym Jorku? Dzisiaj autopsja.



wtorek, 22 stycznia 2008

Kaczyński i Szczypińska jednak zakochani?

Co słychać u pierwszej pary IV RP? Miłość kwitnie. I to dosłownie. - Kiedy Jarosław Kaczyński wręczył jej piękną różę, Jolanta delikatnie pieściła w dłoniach podarowany kwiat - pisze dzisiaj Superak. To zdanie bardzo, ale to bardzo nam się spodobało.

Kaczyński wybrał się wczoraj do Lęborka na spotkanie z działaczami PiS. Towarzyszyła mu Zawsze Wierna Szczypińska Jolanta. - Będzie romans! - zapowiadają dzisiejsze tabloidy. "Iskrzenie w powietrzu" i "miłosną chemię" wyczuł "Super Express". "To prawdziwie i wielkie uczucie" - ripostuje "Fakt".

Ps. Według "F" róża była od "tajemniczego wielbiciela". Czyżby Jarosław miał konkurencję? Dowiemy się, gdy naśle na nią CBA.

poniedziałek, 21 stycznia 2008

Pojedynek graczy przeniósł się do realu...


...i zakończył morderstwem. A wszystko stało się w Rosji - skwapliwie donosi Fox. Podejrzanym o dokonanie zbrodni jest 22-letni student, członek grupy graczy Coo-Clock Klanu. Kukloki grali w Lineage 2 a ich stałym przeciwnikiem i największym rywalem była drużyna Platanium.

Ostatnio członkowie Platanium zabili wojownika należącego do Kukloków. Rywalizacja była tak zacięta, że gracze obydwu grup umówili się na spotkanie twarzą w twarz. Konfrontacja w mieście Ufa zakończyła się tragedią. 22-letni gracz Kukloków pomylił rzeczywistość z grą i zakatował 33-letniego "przeciwnika" na śmierć.

- Myślę, że miesza im się świat rzeczywisty i wirtualny. Jeszcze po pogrzebie zabitego wysyłali mu maile z groźbami - wyjaśnia siostra ofiary. To nie pierwsza sprawa tego typu w Rosji. Jakiś czas temu 20-latek z Petrowodzka zabił swoją babcię. Dlaczego? Bo kobieta weszła do pokoju i przerwała mu grę, prosząc na obiad...


Fakt ostrzega: Uważaj na torby w lumpeksie!

"Fakt" chce być bliżej zwykłych ludzi. A co robią zwykli ludzie? Wiadomo: kupują mrożoną pangą w supermarkecie i chodzą do lumpeksów. O strasznych rzeczach, jakie dzieją się z rybą, już pisali. Dzisiaj przyszedł czas na lumpeksy. Oto historia pana Kazimierza. Ku przestrodze.

Pan Kazimierz poszedł do lumpeksu po wizycie w basenie. Miał przy sobie torbę z czepkiem i kąpielówkami. Kiedy wszedł do lumpeksowej przymierzalni, torbę z dobytkiem zostawił na zewnątrz. - Wtedy stało się coś zupełnie nieoczekiwanego. Inny klient chwycił jego torbę i podszedł z nią do lady. Sprzedawca ochoczo zważył towar - pisze "F".

W ten sposób Pan Kazimierz stracił swój basenowy komplet. Uważaj na torby w lumpeksie! - apeluje "F". Nie naśladuj Kazimierza...

Aneta Zając wzięła teściową na imprezę


Nie bardzo to interesujące i nie bardzo kojarzymy Anetę Zając (serial w Polsacie?), ale skoro "Superak" ogłasza ją dzisiaj "królową polskiego obciachu...".

Czym naraziła się Aneta? Aneta zabrała przyszłą teściową na imprezę. W dodatku nie był to pierwszy raz. - Zawsze, gdy Aneta gdzieś się pojawi, przebywa tylko w towarzystwie Mikołaja i jego matki i tylko z nimi rozmawia - donosi "jeden z bywalców imprez". - Aneta Zając wygląda festyniarsko i nie nosi najnowszych kreacji - dodaje inny.

No straszne...

czwartek, 17 stycznia 2008

Czterej paparazzi aresztowani, bo ścigali Britney

Paparazzi zostali zatrzymani przez policję z San Fernando Valley. Fotografowie ścigali białego Mercedesa, którym jechała Britney Spears. - Ich samochody jechały niebezpiecznie blisko samochodu gwiazdy. Zatrzymani znacznie przekroczyli dozwoloną prędkość - poinformowała policja.

Czyli: Britney (która jechała jeszcze szybciej) puszczono, paparazzich zatrzymano. Jest jednak jakaś sprawiedliwość.

Nauczycielka wystąpiła w filmie porno - odkryły dzieci


W Wielkiej Brytanii afera. Nauczycielka z porządnej, prywatnej szkoły (czesne 7 500 funtów rocznie) wystąpiła w reklamówce niepokojąco zbliżonej do soft-porno. Sarah Green zagrała w klipie, zanim rozpoczęła karierę w edukacji.
Po latach film trafił na You Tube, gdzie obejrzały go już tysiące osób - w tym uczniowie, ich rodzice, koledzy z pracy oraz dyrektorka szkoły.


A ponieważ żyjemy w małej globalnej wiosce, historia Sarah Green szybko trafiła na czołówki tabloidów, portale oraz blogi. Nagrana dawno temu reklama, której od lat nikt nie oglądał, jest jednym z najpopularniejszych filmów w internecie. A niekoniecznie chlubna przeszłość znienacka dogoniła panią Green. Przypuszczamy, że nauczycielka nie jest zachwycona.


O samym filmie nie piszemy. Zobaczcie sobie sami.



Britney Spears w sklepie: naga i z testem ciążowym


Dwa krótkie niusy o Britney Spears: dzisiaj piosenkarka szukała w sklepie testu ciążowego. Nie pisalibyśmy o tym, gdyby nie fakt, że w sieci pojawiły się zdjęcia Brit przy półce z testami. Kto je zrobił? Agencja fotograficzna Adnana Ghaliba - nowego chłopaka Britney. Wygląda na to, że facet robi interes życia.

W niedzielę gwiazda miała inną sklepową przygodę. Weszła do przebierali w sklepie Betsey Johnson, po czym wyszła z niej całkiem naga i zaczęła krzyczeć (głównie słowo na "F"). Niestety, to nie koniec tej historii. Według sprzedawczyń, Spears po chwili ponownie zniknęła w przebieralni. Tym razem towarzyszył jej Adnan. Przez 45 minut. Bardzo intensywnie.


Kto jest ojcem Suri Cruise? - pyta Andrew Morton

Zaczynamy, tak jak obiecaliśmy, od fragmentów książki Andrew Mortona o Tomie Cruise, które od dziś publikuje "Fakt". Na początek: sprawa ojcostwa małej Suri. Według Mortona, prawdziwym tatą małej może być L. Ron Hubbard, założyciel kościoła scjentologicznego. No może niedokładnie on sam:

"Najwięksi fanatycy rozważali nawet kwestię, czy aktorka nie została zapłodniona rozmrożoną spermą L. Rona Hubbarda". I dalej: "Wielu członków sekty wierzyło święcie, że dziecko w łonie Katie Holmes jest naczyniem, w którym duch L. Rona Hubbarda powróci na świat ze swojej między galaktycznej podróży".

Morton pisze też o przebiegu ciąży Katie i o tym jak wygląda modelowy scjentologiczny poród. Ciekawie się czyta, ale na własnej skórze lepiej nie sprawdzać. W każdym razie:

"Kiedy Tom oświadczył, że zamierza skonsumować łożysko, nikt się już specjalnie nie zdziwił" .

Więcej znajdziecie w dzisiejszym "Fakcie". Jutro ma być o szantażowaniu Nicole Kidman.



środa, 16 stycznia 2008

Scjentologiczne wideo Toma Cruise'a wyciekło do sieci

Kolejny nius dnia - tym razem zagraniczny. W internecie pojawiło się nieautoryzowane nagranie, w którym Tom Cruise przedstawia zalety i ogólne zasady scjentologii.

"Na scjentologię trzeba sobie zasłużyć. Scjentologia to przywilej. Scjentolodzy mają umiejętność kreowania nowej rzeczywistości. Po raz pierwszy mamy szansę realnie zmieniać ludzie życie. To mnie napędza."

Bardzo to wszystko ciekawe i można zobaczyć zupełnie nową twarz Toma Cruise'a. Polecamy:



Ps. Od jutra "Fakt" zaczyna drukować fragmenty nowej, skandalizującej (podobno) książki o Tomie

Piersi Małgosi Kożuchowskiej na pewno urosną!


Opuściliśmy się, a tu tyle się dzieje. Przede wszystkim "Super Express" rozkręcił wielką akcję pomagania piersiom Małgosi Kożuchowskiej, które z niewiadomych przyczyn postanowiły zniknąć. - Nie możemy dopuścić, by skarb narodowy, biust Gosi, zmalał! - napisała gazeta i zaapelowała o ogólnokrajową akcję pomocy.

Wielbiciele rozlicznych talentów Kożuchowskiej mieli wczoraj, punkt o 12, pomyśleć ciepło o kurczącym się biuście. Zainteresowanie akcją było ponoć olbrzymie, a piersi Kożuchowskiej urosną co najmniej o cztery rozmiary - przewiduje "SE", podpierając się wizjami wróżki Niny.

Co zrobi Kożuchowska, gdy obudzi się rano i ujrzy ogromny biust? Nie wiadomo. Ale za to będzie materiał na następne 231 odcinków "M jak Miłość". "Kochanie, dlaczego biust tak ci urósł?" "Nie wiem, to chyba wina Petera"... itd.


poniedziałek, 14 stycznia 2008

Małgosi Kożuchowskiej znikają piersi


Kolejna boska czołówka "superaczka". Na jednej stronie, obok siebie tytuły: "Gosi znikają piersi" i "Nelli próchnieją biodra". Co gorsze? Proponujemy sondaż...


niedziela, 13 stycznia 2008

Carla Bruni w ciąży z Sarkozy'm

Jak wyjaśnić szybki (planowany podobno na luty) ślub Nicolasa Sarkozy'ego i Carli Bruni? To proste! Bruni musi być w ciąży! To genialne w swej prostocie wyjaśnienie podały media francuskie, a za nimi wszystkie inne. - Powiedziano mi, że miała badanie i potwierdziło ono ciążę. To może tłumaczyć, dlaczego planują tak szybki ślub po pierwszym spotkaniu - napisał na swoim blogu francuski dziennikarz Alain Jules.

Informację tę miał otrzymać od źródła w American Hospital w Neuilly, gdzie Bruni była w ubiegłym tygodniu na badaniach.

Niestety wpis zdjęto z bloga po kilku godzinach, a Pałac Elizejski plotkom o ciąży zaprzecza. Przynajmniej na razie...

sobota, 12 stycznia 2008

Kiedy umrze Britney Spears

Powstała strona whenisbritneygoingtodie. Brukowe media ("Super Express" na przykład) odnotowują ten fakt z oburzeniem, dodając odpowiednie przymiotniki typu "szokujące", "obrzydliwe, "przekraczające wszelkie granice". Autorzy wolą nie zauważać, że "wszelkie granice" zostały już dawno przekroczone, a spiralę niezdrowego zainteresowania losem chorej Britney Spears nakręcili oni sami.

Powstanie takiej strony było więc kwestią czasu. Doniesienia o goleniu głowy, narkotykach i rzekomych próbach samobójczych tylko ten proces przyspieszyły. A co, jeśli Spears rzeczywiście się zabije? Już widzimy ten potok oskarżeń, wskazywania palcami winnych i udawania "że to nie my". Prawda jest taka, że Britney to produkt, który świetnie się sprzedaje.


Lech Kaczyński będzie miał wnuka?


- Myślimy o dzieciach. Nie ukrywam, że chciałbym mieć syna - wyznał w rozmowie z "superaczkiem" Marcin Dubieniecki, zięć Lecha Kaczyńskiego i mąż Marty Kaczyńskiej. Prezydent ma na razie dwie wnuczki - pięcioletnią Ewę i siedmiomiesięczną Martynę i na pewno - przekonuje "SE" - ucieszyłby się z pierwszego od lat męskiego potomka rodu Kaczyńskich.

Dubieniecki powiedział gazecie, że "prowadzi normalne życie". - Marta chodzi na zakupy, zajmuje się domem, opiekuje dziećmi i pracuje zawodowo. Ja w tygodniu pracuję po kilkanaście godzin dziennie i czasu dla rodziny jest niestety mało - wyjaśnił.

Powiększanie rodziny i plotki o udziale w "Tańcu z gwiazdami".... Oby prezydentówna wybrała rodzinę.

piątek, 11 stycznia 2008

O języku "Super Expressu"


Ciekawe "niusy" to jedno, ale język, jakim operują polskie brukowce, jest naprawdę niesamowity. Weźmy na przykład dzisiejszy "Super Express". Na stronie dziewiątej natrafiamy na ponurą "policjałkę".

Historia w sumie banalna, o zdradzającej żonie, aroganckim kochanku i mężu, który miał dość i postanowił z kochankiem skończyć raz na zawsze (nie udało się). Sama treść nie jest jednak ważna. Ważniejszy jest język, jakim tekst napisano.

Tytuł niby w porządku: "Krwawy trójkąt z Łodzi". Lead już zdecydowanie ciekawszy i zaczyna się od stwierdzenia "co za niewyżyte babsko!". Dalej jest tylko lepiej: "Mariola M. (33 l.) miała porządnego i w pełni sprawnego męża, ale wciąż było jej mało. No to znalazła sobie kochanka". I jeszcze jedna perełka: "Uwielbiana żona znalazła sobie kochanka i oddawała mu się", oraz absolutny faworyt: "Po trzech dniach spokoju, Mariusz M. utwierdził się w przekonaniu, że jego żona to niewyżyte ladaco".


Małżonkowie odkryli, że... są bliźniętami

Bliźniacze rodzeństwo, które zostało rozdzielone przy narodzinach, kilkadziesiąt lat później spotkało się, zakochało w sobie i pobrało - tę nieproawdopodobną i niesamowicie smutną historię opisują dzisiaj wszystkie brytyjskie media, łącznie z BBC.

Tożsamość i dokładnie losy brata i siostry utrzymywane są w tajemnicy. Dzisiaj ujawniono jedynie, że sąd anulował ich małżeństwo. Wiadomo, że rodzeństwo zostało rozdzielone tuż po urodzeniu i adoptowane przez dwie różne rodziny.

Bliźnięta były dwujajowe, więc para nie miała pojęcia, że jest spokrewniona. Prawda wyszła na jaw już po ślubie. W jakich okolicznościach? Nie wiadomo.

Teraz przez Wlk. Brytanię przetacza się burza. Lord Alton, który opisał sprawę, podkreśla, jak ważne jest, by dzieci miały prawo do poznania prawdziwej tożsamości. - Reformy nowego rządu mogą to prawo zlikwidować - grzmi lord. Co będzie, zobaczymy. Ale historia straszna...

Marta Kaczyńska w "Tańcu z gwiazdami?"

Plotek podał przed chwilą, że córka prezydenta otrzymała propozycję wystąpienia w "Tańcu z gwiazdami". - Wszystko wskazuje na to, że Marta Kaczyńska propozycję przyjmie - zaznacza Plotek, powołując się na tajemnicze źródła.

Czy rzeczywiście Kaczyńska wystąpi w programie? Bardzo wątpimy. Co prawda producenci skusili Olę Kwaśniewską i Kasię Tusk, Sandrę Lewandowską, Krzyśka Bosaka, ale jesteśmy prawie pewni, że Tata nie zgodzi się na pląsy Marty.

Marta Kaczyńska w gorących objęciach Stefano Terrazino - to mogłoby być za dużo dla delikatnej psychiki naszego prezydenta. Chociaż wolelibyśmy nie mieć racji...

Urocza czołówka "superaczka"

Superaczek wytoczył niedawno wojnę rzecznikowi praw obywatelskich, Januszowi Kochanowskiemu. "Ten człowiek nie przestaje nas kompromitować!" - ogłasza "SE" i daje czołówkę: "ODEJDŹ CZĘŚĆ 2" + zdjęcie Kochanowskiego. Świetne!

czwartek, 10 stycznia 2008

Sekstaśma Britney Spears wyciekła do Internetu?

Telewizja Fox (a jakże!) doniosła dzisiaj, że Britney Spears nagrała hardcore'ową sekstaśmę, która właśnie wyciekła do Internetu. Według Foxa, wideo trwa całe pół godziny, a w sieci pojawiło się zaledwie wczoraj.

- Brit na taśmie jest łysa i wyjątkowo naćpana. Towarzyszą jej dwie kobiety i mężczyzna. Cała grupa uprawia seks, zażywa narkotyki i pije - twierdzi "The Sun", który powtarza za Foxem. Cztery osoby, picie, narkotyki, seks... - trochę dużo jak na pół godziny, ale możemy się mylić. Nigdy nie byliśmy na orgii z udziałem gwiazdy pop.

Sprawa jest mętna, a autentyczność sekstaśmy (której jeszcze nikt nie widział) - wątpliwa. Wcześniej była już mowa o nagraniu, w którym miał występować jeden mężczyzna, później o lesbijskiej sesji Britney Spears z Paris Hilton...

Update:
dzisiaj Fox informuje, że Britney uciekła do Meksyku.

Jak rozpoznać warszawiaka - radzi "Fakt"

Dziennik "Fakt" całą stronę dwunastą poświęcił dziś na wymienianie wad warszawiaków. "F" zna się na temacie, bo siedziba redakcji jest w Warszawie i większość pracowników to warszawiacy. Co więc piszą o sobie dziennikarze "F"?

"Warszawiacy to złośliwe, gburowate cwaniaczki, które uważają się za pępek świata" - pisze gazeta. I dalej w tym samym stylu: "Warszawiacy to pewni siebie pyszałkowaci dorobkiewicze, którzy gonią za forsą i karierą. Warszawa jest symbolem aroganckiej władzy, cwaniactwa, lizusostwa, złego smaku i fatalnych manier".

Ciekawe, nie?

Michał Wiśniewski w stroju Borata


Michał Wiśniewski - gwiazdor Ich Troje, koneser silikonowych biustów i bohater beznadziejnie głupich reklam sieci Avans - znowu "szokuje". Tym razem Wiśniewski zrobił deal z "Faktem" i dał sobie zrobić zdjęcia w stroju Borata. Czerwonowłosy wokalista w słynnych, zielonych rozciągniętych majtach to widok niezapomniany.

Wiśniewski i jego żona Ania Wiśniewska spędzają wakacje na Wyspach Zielonego Przylądka. Z jego finansami musi być bardzo źle, skoro to "Fakt" płacił za podróż. W zamian za zdjęcia ma się rozumieć.


środa, 9 stycznia 2008

Kasia Tusk i jej zdjęcia z Sylwestra...


"Kasia Tusk drwi z Kościoła?" - pyta Pudelek, węsząc aferę i publikując "szokujące" zdjęcia. Dzisiaj dziennikarz z kół pudelko-superekspresowo-faktowych przybył nawet na konferencję premiera Tuska i zapytał o te same fotografie. Czyżby afera? Czyżby powtórka z klasyka Kwaśniewskiego, który całował ziemię jak papież?

Na "szokujących" zdjęciach Kasia Tusk całuje pierścień kolegi przebranego za biskupa. Rzecz dzieje się na imprezie sylwestrowej. Wszyscy świetnie się bawią. Najwyraźniej ekipa Pudelka i inni przedstawiciele kół superekspresowo-faktowych w Sylwestra bawili się bardzo, bardzo źle. I nigdy w życiu nie byli na imprezie. I są świętsi od papieża (Benedykta). W dziwnym kraju żyjemy...


Hanna Lis nie zatańczy na lodzie

Przeoczyliśmy zamieszanie, jakie wybuchło wokół zawodowych planów państwa Lisów. Przeoczyliśmy, więc nadrabiamy. Okazuje się (donosi "F"), że Hanna Lis powiedziała TVP "nie" i na pewno nie zatańczy w "Gwiazdy tańczą na lodzie".

- Owszem, dostałam propozycję udziału w show "Gwiazdy tańczą na lodzie", ale potraktowałam ją jako dowcip - skomentowała "wyraźnie rozbawiona" Lis. I całe szczęście. "Gwiazdy tańczą na lodzie" to show jeszcze gorsze od "Tańca z gwiazdami". Więc może jednak "Tzg"?

- Nie będę tańczyć ani na lodzie, ani na parkiecie - ucina Hanna Lis. I dobrze.

Powieźli ciało kumpla na krześle, bo chcieli spieniężyć czek

Scena prosto z czarnej komedii: dwóch facetów wiezie na krześle biurowym ciało zmarłego kolegi. Podjeżdżają pod sklep, zostawiają krzesło z kumplem pod drzwiami, sami wchodzą do środka, by spieniężyć czek na nazwisko zmarłego... Zdarzyło się naprawdę w USA.

- Świadkowie widzieli dwóch mężczyzn pchających krzesło z Virgillo Cintronem, który kiwał się z boku na bok. Co chwila Cintron za bardzo się przechylał, a ci dwaj sadzali go prosto - mówił rzecznik policji Paul Browne.

Sprawcy weszli do sklepu, a ciało zostawili na zewnątrz. Zauważył je policjant, który przypadkowo jadł lunch w pobliskiej knajpie. - Jego uwagę zwrócił tłum, który zaczął zbierać się wokół krzesła - powiedział Browne. Mężczyzn aresztowano i oskarżono o próbę oszustwa. Cintron trafił do kostnicy - okazało się, że zmarł z przyczyn naturalnych.


Spotkał żonę w... burdelu


Mąż poszedł do agencji towarzyskiej i spotkał tam swoją własną żonę - taki nius (+ zdjęcie niewiernej w samej koszuli) znalazł się na czołówce dzisiejszego "superaczka". O wiele ciekawsze niż na przykład minister Kopacz z "Dziennika" - trzeba przyznać. Oto skrót strasznej historii:

Początek: "poznali się ponad 14 lat temu", "po prostu wzorowa para", "kochający mąż", "przykładna żona", "dwójka dzieci, dom"

Zawiązanie akcji: "pieniędzy ze skromnej pensji męża zaczęło brakować", "Monika będzie dorabiać u ciotki w Świnoujściu", "wracała z pracy rozpromieniona"

Punkt kulminacyjny: "podczas jednego z wyjazdów żony postanowił się zabawić", "odwiedził kumpla w Świnoujściu", "po kolacji męskie towarzystwo postanowiło zakończyć imprezę w przybytku rozkoszy w Świnoujściu", "na widok prostytutki Adam zesztywniał", "wśród prostytutek opartych o bar stała jego żona!"

- Dosłownie mnie wmurowało. Myślałem, że śnię! - opowiadał załamany mężczyzna. Jak puentuje "superaczek"?. "Monika nie prowadziła tu księgowości, jej skąpe odzienie mówiło samo za siebie".


wtorek, 8 stycznia 2008

Janusz Panasewicz pójdzie siedzieć do więzienia?


Janusz Panasewicz w więzieniu? To możliwe. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia w sprawie ekscesów na koncercie Lady Pank w Pruszczu Gdańskim. Pijany i zataczający się na scenie Panasewicz rzucił wtedy butelką w widownię. Oberwała dziewczyna, która akurat robiła zdjęcie.

Panasewicza zbadano alkomatem - miał 1,8 promila. Tabloidy przez kilka dni nie pisały o niczym innym. Teraz pewnie sobie o nim przypomną... Przekonamy się jutro.



Człowiek-słoń przejdzie kolejną operację


"F" zajmuje się mrożonymi rybami, a "superaczek" pisze o operacji, którą ma niebawem przejść chiński człowiek-słoń. - Jego życie to piekło. Gdziekolwiek się pokazał, ludzie z obrzydzeniem odwracali głowę - pisze gazeta.

Niestety jest w tym dużo prawdy. Rzadka choroba potwornie zdeformowała głowę Huanga Chuncala. Twarz Chińczyka pożera ogromny, dziesięciokilowy guz. Mężczyźnie proponowano pracę w cyrku - w roli kuriozum do oglądania.

Teraz ma szansę na normalniejsze życie. Szpital w Guangzhou zaproponował ryzykowną operację. Czy się uda? Mamy nadzieję...


"Fakt" bada zawartość ryby w rybie


"Fakt" przeprowadził dziennikarskie śledztwo, którego wstrząsającymi rezultatami dzieli się dzisiaj na stronie ósmej. Dochodzenie dotyczyło mrożonej ryby pangi.

"- Co za oszustwo - wykrzyknęła pani Danuta (75 l.), gdy zobaczyła, ile zostało z mrożonej ryby, którą kilka godzin kupiła w supermarkecie" - czytamy w "F" na stronie ósmej. - Choć zapłaciła za ponad kilogram ryby, to po rozmrożeniu zostało jej ledwie pół kilo! Reszta to woda... - wyjaśnia "F", ostrzega ("TO NIE JEST PRZYPADEK") i radzi: "Kupujmy paczkowane towary".

Ludzie! Kupujcie paczkowane!


poniedziałek, 7 stycznia 2008

Britney Spears uciekła ze szpitala w ramiona paparazzi

Byliśmy przekonani, że fala zainteresowania Britney Spears już mija. Gwiazda w szpitalu, bez praw rodzicielskich, dzieci u Kevina. O czym tu pisać? - myśleliśmy. Tymczasem okazuje się, że można.

Brit zwiała z oddziału psychiatrycznego, by ukryć się w ramionach ukochanego paparazzo i jego trzech kolegów - donosi "The Sun", którego inwencja i kreatywność jest nieograniczona. Według brytyjskiego brukowca, wczoraj Brit własnoręcznie wyrwała sobie kroplówkę i uciekła ze szpitala, oznajmiając przerażonej rodzinie, że "paparazzi są jedynymi osobami, którym może ufać".

"TS" precyzuje, że konkretnie chodziło o Adnana Ghaliba (fotografa z Birmingham) i jego trzech kumpli. - Britney zna Adnana, bo on od miesięcy śledził ją i robił zdjęcia - wyjaśnia "źródło" gazety. Według niej Brit i jej nowi znajomi ukrywają się w wynajętej rezydencji w Hollywood.

Emilia Wolańska - nowa twarz Leszka Millera


"Tajemnicza brunetka", "O wymiarach zbliżonych do ideału", "Młoda, ładna", "Piękna działaczka". Była Sandra Lewandowska, była Angelina Kwiatek, a teraz posadę lalki Barbie polskiej polityki obejmuje (według "Super Expressu") Emilia Wolańska.

- Wywołała prawdziwą sensację. Podczas kongresu nie odstępowała byłego premiera na krok. Uśmiechała się do niego, szeptała coś na ucho - pisze "SE". Piękna Wolańska (25 l.) prowadziła kongres założycielski nowej partii Leszka Millera. Wcześniej pracowała w biurze Genowefy Wiśniowskiej.

Okazuje się, że jest jakiś owoc romansu Millera z Samoobroną. A już myśleliśmy, że były premier poświęcał się na darmo.

sobota, 5 stycznia 2008

Goła baba w "Super Expressie"


Czesia 23 l. z Ostródy (nie zmyślamy!) pojawia się w "SE" na stronie trzeciej. To lepiej niż w "Fakcie", w którym goła baba pojawia się na ostatniej stronie i ma dużo mniejszy format.

Co robi Czesia w "SE"? Czesia zachęca do przeczytania numeru od deski do deski:

"Hej skarby! Strasznie zimno, prawda? Dla rozgrzewki zerknijcie co dziś w "superaczku". Piotrowi Adamczykowi tylko tyłeczki w głowie. Poczytajcie też o Nataszy. Boję się, że się rozkraczy dziewczyna z przepracowania"

Musimy przyznać, że wypowiedź Czesi lat dwadzieścia trzy jest prawie tak atrakcyjna, jak jej biust.


Polki zamknięte w windzie


Różnie można rozsławiać kraj ojczysty w USA. Ewa Sowińska wymyśliła metodę na teletubisia-geja i od razu (prawie) wygrała poważny plebiscyt (2007 Idiot of the Year).

Dwie polskie sprzątaczki z Chicago dwa dni spędziły w zepsutej windzie i też stały się sławne. Informacja o Beacie Bartoszewicz i jej matce Romie Borowski pojawiła się wśród najczęściej czytanych na portalu CNN. O Polkach z windy napisał też lokalny dziennik "Chicago Sun Times".

Dźwig się zaciął, kobiety nie miały telefonu, guzik alarmowy nie działał, a budynek był nieużywany. To prawdziwy dramat. - Zjadłyśmy sześć aspiryn i dwie tabletki na kaszel, spałyśmy na płaszczach i siusiałyśmy w kącie - mówi Beata Bartoszewicz. Prawdziwa bohaterka obecnych czasów.

Britney Spears była naćpana i zamknęła się w toalecie


Agonii Brit ciąg dalszy. Co dokładnie stało się wczoraj w domu Spears? - Gwiazda była naćpana dziwną mieszanką prochów i leków, w tym specjalnym preparatem dla koni wyścigowych. Kiedy do jej domu przyjechała policja, Britney zamknęła się z synem w toalecie i nie chciała wyjść - donosi sobotni "The Sun".

Gwieździe, przebywającej na szpitalnym oddziale zamkniętym, chwilowo odebrano prawa do widywania dzieci. Co będzie dalej - nie wiadomo. Mamy nadzieję, że nic.

Goryl porwał człowieka

Tego jeszcze nie było. "Daily Mail" (uwielbiamy!) dotarł do zdjęć zrobionych przez grupę turystów podróżujących po Rwandzie. Okazuje się, że afrykańska dżungla nie jest najprzyjaźniejszym z miejsc, w których bogaci Brytyjczycy mogą spędzać wakacje. Dobitnie przekonał się o tym pan w niebieskim...


... którego próbował porwać goryl. "DM" pokazuje całą serię zdjęć z tego wstrząsającego zdarzenia. Można je obejrzeć tutaj>>

Jest jeszcze puenta. Pytanie: "Co może zrobić ogromny goryl, kiedy siedzi na tobie?". Odpowiedź: wszystko.

I to by było na tyle.

piątek, 4 stycznia 2008

Britney Spears w szpitalu


Nie wiadomo, co dokładnie dzieje się z Britney, ale wszystkie brukowce (i nie tylko one) i tak dostały szału. Po dzisiejszej akcji policji upadła gwiazda jest absolutnie wszędzie. Dziennikarze gubią się w domysłach, atmosfera jest gorąca, w sieci krążą dramatyczne zdjęcia i filmy z wyprowadzenia Brit. Księżniczka pop przywiązana do noszy, z obłędem w oku, to jest to...

Wszystkie poważniejsze brukowce w spekulacjach przebił "Daily Mail", który ogłosił, że Spears chciała popełnić samobójstwo. - Albo przedawkowała prochy, albo chciała popełnić samobójstwo - mówi "źródło" brytyjskiej gazety. Albo jedno i drugie.

Sarkozy się oświadczył(?)

Sarkozy się oświadczył - twierdzi "Fakt". Jak to uzasadnia?

"Na decyzję Sarkozy'ego wpłynęła postawa muzułmańskich Egipcjan, którzy zarzucali zakochanym, że żyją ze sobą bez ślubu" - napisał dziennikarz "F", nawiązując do krótkiego urlopu, jaki prezydent i Carla Bruni spędzili w Luksorze.

Pobierają się, bo nie chcą urazić uczuć Egipcjan. Taaak, to logiczne

Strzelił do siebie, bo myślał, że jest BATMANEM


Karol z Ełku, z pomocą butelki likieru, na jedną szczęśliwą chwilę uwierzył, że jest Batmanem. Postanowił udowodnić ten fakt i strzelił do siebie z wiatrówki. Wtedy czar prysł. Tę uroczą historię zamieszcza dzisiejszy "Super Express" na stronie ósmej.

- Trochę się wygłupiłem. Myślałem, że śrut nie przebije skóry - mówi zawstydzony Karol "SE". 23-latek sam zadzwonił na pogotowie, a do zdarzenia doszło w sylwestrową noc. - Wypiłem butelkę 18-procentowego likieru - wyjaśnia Karol.

A co na to sam Batman (69 l.)? - Nie strzelajcie do siebie! Wy nie jesteście odporni na strzały tak jak ja - przestrzegł superbohater czytelników supergazety.

Policja i karetki pod domem Britney Spears


Śledzimy upadek gwiazdy. Dzisiaj we wszystkich serwisach niusowych pojawiła się informacja o "awanturze rodzinnej" w domu Spears, która zakończyła się przybyciem policji, straży pożarnej i karetek pogotowia.

Po kilkugodzinnym klinczu Brit ("pod wpływem nieznanej substancji", czyli naćpana) została wyniesiona z domu na noszach. Piosenkarka pokazała dziennikarzom fucka i zniknęła w karetce. Do szpitala zabrano również jej młodszego syna. Starszy trafił pod opiekuńcze skrzydła Kevina Federline'a.

- Spears odmówiła przekazania synów ochroniarzowi swego byłego męża o wyznaczonej porze, czyli o 19.00. Ostatecznie spór zażegnano o godz. 22.50. Nikt nie został ranny - powiedział jeden z policjantów.

Wiadomość o wizycie policji u Brit była w CNN "breaking niusem".

czwartek, 3 stycznia 2008

Ten pies sprząta, pierze i gotuje


"Daily Mail" - niezastąpione źródło ciekawych informacji - donosi o istnieniu psa, który sprząta, robi pranie, nosi torby i umie ugotować gulasz. No dobra, z tym ostatnim trochę przesadziliśmy, ale reszta się zgadza.

Cudowny pies mieszka w Wlk. Brytanii, nazywa się Connie i jest suką. - Mam artretyzm i kłopoty z poruszaniem. Pies robi wszystko za mnie - wyjaśnia właścicielka, która jest treserem zwierząt i sama nauczyła Connie, jak być dobrą panią domu.

Pies sam robi zakupy, sprząta i... pierze. - Connie wyjmuje brudne ubrania z kosza, wsadza je do pralki, dorzuca proszku i włącza guzik. Kiedy pranie się skończy, łbem otwiera drzwiczki i przekłada ubrania z pralki do suszarki! To niewiarygodne! - szaleje dziennikarz brytyjskiego brukowca. Ciekawe, czy Connie odróżnia białe od kolorów?

Już TRZECI prawnik Britney Spears zrezygnował z pracy


- Powodem mojej decyzji jest niemożność porozumienia się z Britney. W tej sytuacji dalsze jej reprezentowanie jest niemożliwe - ogłosił Sorrell Trope. To już trzeci adwokat, który z zrezygnował z prowadzenia sprawy o prawo do opieki nad dziećmi Brit i Kevina.

Na razie wygrywa były mąż. I nic dziwnego. Strata trzech adwokatów w ciągu czterech miesięcy to sztuka, która mogła udać się tylko Britney.

środa, 2 stycznia 2008

16-latka odkryła, że jest w ciąży, kiedy urodziła w McDonaldzie



Szesnastoletnia pracownica McDonalds'a w Vancouver urodziła w restauracyjnej toalecie - donosi Fox News. Ale nie to jest niusem. Niusem jest fakt, że dziewczyna do końca nie wiedziała, że jest w ciąży.

Danielle Miller stała przy mcdonaldowej kasie. Nagle 16-latka poczuła się źle i pobiegła do toalety. Za nią ruszyła jej koleżanka i współpracownica. - Może jesteś w ciąży - zasugerowała dziewczyna, najwyraźniej stanowiąca o sile intelektualnej duetu. - Eeee, na pewno nie - odpowiedziała Danielle.

Zmieniła zdanie, kiedy dziecko zaczęło pojawiać się na świecie. Poród odebrała dzielna koleżanka z telefoniczną pomocą dyspozytorki pogotowia. - Byłam tak zszokowana, że nie mogłam mówić. Cały czas się trzęsłam. Przestałam się trząść dopiero o 3 nad ranem - mówiła młoda matka.

Jej syn - Austin - czuje się dobrze. I to chyba jedyna pozytywna wiadomość.