piątek, 4 stycznia 2008

Policja i karetki pod domem Britney Spears


Śledzimy upadek gwiazdy. Dzisiaj we wszystkich serwisach niusowych pojawiła się informacja o "awanturze rodzinnej" w domu Spears, która zakończyła się przybyciem policji, straży pożarnej i karetek pogotowia.

Po kilkugodzinnym klinczu Brit ("pod wpływem nieznanej substancji", czyli naćpana) została wyniesiona z domu na noszach. Piosenkarka pokazała dziennikarzom fucka i zniknęła w karetce. Do szpitala zabrano również jej młodszego syna. Starszy trafił pod opiekuńcze skrzydła Kevina Federline'a.

- Spears odmówiła przekazania synów ochroniarzowi swego byłego męża o wyznaczonej porze, czyli o 19.00. Ostatecznie spór zażegnano o godz. 22.50. Nikt nie został ranny - powiedział jeden z policjantów.

Wiadomość o wizycie policji u Brit była w CNN "breaking niusem".

Brak komentarzy: