"Fakt" przeprowadził dziennikarskie śledztwo, którego wstrząsającymi rezultatami dzieli się dzisiaj na stronie ósmej. Dochodzenie dotyczyło mrożonej ryby pangi.
"- Co za oszustwo - wykrzyknęła pani Danuta (75 l.), gdy zobaczyła, ile zostało z mrożonej ryby, którą kilka godzin kupiła w supermarkecie" - czytamy w "F" na stronie ósmej. - Choć zapłaciła za ponad kilogram ryby, to po rozmrożeniu zostało jej ledwie pół kilo! Reszta to woda... - wyjaśnia "F", ostrzega ("TO NIE JEST PRZYPADEK") i radzi: "Kupujmy paczkowane towary".
Ludzie! Kupujcie paczkowane!
"- Co za oszustwo - wykrzyknęła pani Danuta (75 l.), gdy zobaczyła, ile zostało z mrożonej ryby, którą kilka godzin kupiła w supermarkecie" - czytamy w "F" na stronie ósmej. - Choć zapłaciła za ponad kilogram ryby, to po rozmrożeniu zostało jej ledwie pół kilo! Reszta to woda... - wyjaśnia "F", ostrzega ("TO NIE JEST PRZYPADEK") i radzi: "Kupujmy paczkowane towary".
Ludzie! Kupujcie paczkowane!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz